Geoblog.pl    atomek    Podróże    Bliska Ajza - misja GAR    czekamy na LOTników
Zwiń mapę
2013
13
sie

czekamy na LOTników

 
Gruzja
Gruzja, Tbilisi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 189 km
 
kolejne 4 osoby mają dołączyć w środe rano (Mateo, Maciek, Jarek i Kamila - na potrzeby blog nazwe ich LOTnikami bo chyba przylecą LOTem W-wa - Tbi)
Miejmy nadzieje że nie obudzimy sie w południe.Mamy się spotkać na Plac Wolności, koło pomnika Sw. Jerzego o godz. 9:00? czy to wypali? i co dalej?

jesli tak to chyba od razu pojedziemy w kierunku Signagi.

spimy w operahostel.pl za 15 GEL - transport z lotniska za free + chaczapuri na trasie w ramach integracji ;)

--
reszte ludzi miejscowi kasuja 20 GEL prawie za wszystkie kierunki. Cos sie wycwanili i podwoili stawke- zmowa cenowa juz jest (i odbywa sie to poprzez biletowe okienko na lotnisku! chociaz tez sa jakies niezrzeszone dziadki). Aaa co wazne - za bilety mozna płacic karta (bo maja przenosny terminal. W innym przypadku szofer zatrzyma sie w Kutaisi na wymiane/pobranie pieniedzy)

Na lotnisku warto poczekac az sie uspokoi i mieso armatnie spelni swoją role. Potem mozna wybierac wsrod tych co zostana i mozliwe że bedą bardziej sklonni do negocjacji.
Na lotnisku nie ma nic. trzeba stamtad uciekac!

--
znow daleki wschod?
Van - japonska toyota, kierownica z prawej strony.
Kierowca - pokroju indonyzejskiego czyli chyba gruzinski stajl (jedna reka na uchwycie, druga na kierownicy i ostra jazda). Niestety "birmanski" pomagier szofera śpi, wiec wyprzedzanie na czuja.
w busie jedziemy z Krzyskiem i Lukaszem - fajni goście z Wrocka z ambitnym planem zdobycia Kazbeku na starcie a pozniej ok. 3 tyg przeprawy przez gory. Juz od poczatku maly żal, że nasze nastawienie znacząco odmienne.
Wesoły motyw z trasy - szofer ma ochote na kupke. staje na poboczu, idzie nad rzeczke, znika na dluzsza chwile. W koncu wraca, mowi ze jest zmeczony i pyta sie jednego z nas (Lukasza) czy chce prowadzic. Szybko sie zgodzil i dopasowal do tutejszego stylu. Jedziemy dalej!

Przyjezdzamy chyba po 10, wiec calkiem sporo czasu jeszcze.
Kwaterujemy sie. poznajemy Kube - wlasciciela hostelu i wsluchujemy sie w plany chlopakow.

Na reszte dnia plan jest prosty - waluta, jedzenie i obczajanie stolicy.

Wysiadamy z metra na Rustaveli i idziemy szeroka i zadbana ulica Rustavelego w doł w kierunku Liberty Sq. Ulica raczej sklepowa, można znalezc hostele (np BHM gdzie jest 15 GEL za dorm.) Mijamy parlament, zahaczamy do muzeum w ktorym jest informacja turystyczna (mozna dostac mapke i wyciagnac troche info).
Krecimy sie po starym miescie, łażniach, waskich uliczkach i oswajamy sie (na poczatek aklimatyzacji wszechdostepne brzoskwinie roznych gatunkow i chaczapuropodobne produkty - są np. z serem, miesem, kartoflami, fasola, grzybami, ryzem z curry, serem i jajkiem)

Zdobywamy tez Twierdze Narikala, obchodzac ją na wszelkie mozliwe sposoby. Spotykamy tez 9os. ekipe z samolotu ktora szuka miejsca na rozbicie noclegu pod namiotem (a z twierdzy widac dobrze teren).
Witamy sie rowniez z Matką Gruzją, ktora gości nas winem.

O 18 na Liberty Sq. odbywają sie darmowe wycieczki z przewodnikiem po starym mieście. Dołączamy.
Przy okazji wyciągamy pierwsze info nt naszych kolejnych miejscówek od współuczestników.
Wycieczka trwa do 1,5h.
Nam przerywa ja prawie u konca burza i ulewny deszcz. Stojąc na deszczu i chlonąc opowieści od sympatycznej dziewczyny z Polski, ktora przejechala troche Gruzji stopem i z namiotem; jestesmy zainspirowani.
Podrzuca tez opcje wycieczki do Kvareli skoro bedziemy z Signagi.
Zmoknięci wracamy metrem do hostelu. W naszym pokoju zakwaterowal sie gościu samotnie przewędrował spory kawałek kaukazu nocując w namiocie. i znów chłoniemy opowieści

Wypilismy dzis pierwszego kwasa. Z ekipa umowieni na 9 rano. czas sie przespac.

==
poruszanie sie komunikacja publiczna - potrzebna jest karta magnetyczna. do nabycia w automatach zlokalizowanych wszedzie.
0.50 GEL - jednorazowy przejazd metrem (autobusem kurs kosztuje mniej wiecej tyle samo, zalezy od linii)

jedzenie:
ciepłe (albo czasem juz zimne) ciasta z farszem (kartofle, fasola, grzyby, ser; ryz, itp itd) - od 0,60 do 2;5 GEL - zależy od wielkości i oczywiście zawartośći (wiekszość 1-1,5)
chaczapuri - zalezy gdzie i jakie - można w dziwnej budce kupic od 2,5 do nawet 8 (big size) w knajpie
piwo w knajpie chyba 2,5-3 GEL; w sklepie 1-1,5?-
restauracje:
dania na cieplo ok 10
zupy ok 7
kawa, herbata - ok. 2GEL
chinkali 0,50 -0,60/szt - warto zamówić sobie jako dopychacz. Osobiscie wolałem to jako przekąske do piwa czy przekąske po obiedzie. Fajnie zamówi cały talerz pierożków na kilka osób. Siedzicie i ssiecie pieroga ;)
-
czurczele - od 1,5 do 3GEL
kwas - 3 rozmiary: od 0,30 do 0,60 LEG - beczki zlokalizowane w roznych uczeszczanych miejscach,
arbuzy - taniocha,
banany sprzedawane na sztuki i chyba sie to nie do konca opłaci.
nabiał inny niz ich sery - sporo drozszy niz u nas.
pieczywo i wedlina w przystepwnej cenie

karta SIM - 2 GEL, trzeba okazac paszport i spisac jakas umowe; 5-10min i gotowe; doladowania wg bieżącej oferty,

woda 1,5l: 0,8 - 1 GEL



.










 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 74 wpisy74 65 komentarzy65 1193 zdjęcia1193 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
13.08.2013 - 24.08.2013
 
 
09.04.2013 - 26.04.2013