ponarzekam na LH
- lotnisko we Frankfurcie jakies okropne sie wydalo. duze, pustawe, i jakos nie bylo co z soba zrobic. na szczescie tylko niecale 2h wiec jakos to bylo. ale do Monachium jakos porownania nie ma.
- na pokladzie: personel raczej malo niemiecki (gdyby to pewien pan widzial...)
awaria telewizorkow,
niestykajace sluchawki,
dlugie czekanie na pierwzy posilek - podali jak juz wiekszo ludzi zasypiala.
rano nie bylo cieplego pieczywa i dokladek - tylko 1 zimna kajzerka
i jeszcze pare drobiazgow.
maja u mnie minusa. musza sie zrehabilitowac w drodze powrotnej.