Geoblog.pl    atomek    Podróże    Azjo wracamy - kryptonim MiT    Yangon a w zasadzie Aung Mingalar City
Zwiń mapę
2013
14
kwi

Yangon a w zasadzie Aung Mingalar City

 
Birma
Birma, Yangon
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10416 km
 
powinnismy tam wyladowac i...



Yangon - lotnisko. wychodzimy, orkiestra gra, milo ladnie i przyjmnie, ale jakos pustawo. Kiedy mija 5min orkiestra sie zwija - przeciez nie ma po co szopki robic.
Jest kantor i ATM.
KUrs 1$ = 878K.
taxi z lotniska 10t K.
Przepytujemy pania w informacji turystycznej i jedziemy lokal busem.
trzeba albo podjechac/dojsc do 10 miles market i sie przesiac zeby dostac sie do Aung Mingalar albo brac taryfe poza lotniskiem.
czekamy na bus nie jedzie i targujemy taxi za 5t K. Niestety wszyscy biali jechali do centrum a tylko my na terminal.

Aung Mingalar - dworzec miasteczko (instrukcja jak sie tam dostac z lotniska na zdjeciu). Samowystarczalny swiat. Domy, garaze i zarazem firmy przewozowe - takie 3 w 1. wiekszosc pozamykana. ludzie leniwi, snuja sie po katach albo spia. gdzies tam mala imprezka, piwo, whisky i lanie woda.
Krecac sie dluzej po okolicy zauwazam ze ci co nie pozamykali garazy to po prostu ci ktorzy nigdzie nie wyjechali. Pozostalo im tylko spac w taka pogode. Spia pod krzeselkami mini-poczekalni, spia pod biurkami, spia w lukach bagazowych autobusow, spia tam gdzie jest cien. Daje sie zaobserwowac ze te wszystko firmy-garaze to zwyczajne domy mieszkalne, w ktorych na codzien musi toczyc sie normalne zycie, zycie posrodku tego ula ktory wstaje przed switem i pewnie idzie spac wraz z ostatnimi kursami autobusow....
Zeby nie wyzywac wszystkich od leni i imprezowiczow i docenic czyn pracy dodam ze co niektorzy betonowali badz utwardzali swoje podjazdy (zapewno korzystali ze wszechobecnego spokoju i jedynej w swojej okazji mozliwosci do zrobienie wylewki)

Pomagier jednej z firm przewozowych zaopiekowal sie nami i dalo sie to odczuc do samego konca pobytu na dworcu.
Po obczajeniu pierwszej oferty przewozowej udalem sie razem z nim w rundke wokol dworca w celu znalezienia czegos dla nas.
Aga w tym czasie nawiazywala znajomosci w poczekalni pierwszego biura (widac ze jedno z lepszych bo od rana tloczno, ludzie ciagle dochodza a busy dopiero o 21).
Moje wyjscie po bilet skutkuje szybkim skosztowaniem beletu. Koles mi postawil. Sprawne rece dziewczyny i w kilka sekund moja porcja jest gotowa. No to gryziemy i wcale sie nie chce pluc. jeszcze... jak sie juz slinianki rozkrecily to bylo z gorki ;)

Upal jest okropny.
a kojelna rzecza jest to ze nie ma busow do Inla Lake. tylko glowna trasa do Mandalay i to za 15t K bo SWIETO. Nie ma wyboru musimy jechac.
byla niby opcja wyrzucenia nas w Meikltila na autobanie + moto taxi na dworzec w Meiktila. Wszystko to ok 4 rano i bez gwaracji na busa do Kalaw. kusilo atrakjami ale...ugrzazc w Meiktila to nie jest dobre rozwiazanie.
po spedzonym calym dniu w terminalu, pierwszym birmanskim obiedzie, wypitym piwie, pierwszym przerzutym betelu wyruszamy.
podroz to dla mnie jakies takie de ja vu tego co bylo rok temu Singapor, Melaka, Dumai i ten bus do Bukitingi.
BKK inny swiat jak Melaka.
Dumai dzicz kurzi brod jak Yangon.
Trasa do Manda jak trasa do Bukitt (i tez caly czas widzialem prawe pobocze drogi. z tym ze w Indonezji dlatego ze kierowca ciagle wyprzedzal a tu po sie jezdzi prawa strona z kierownica po prawej stronie ;))
W tym samym stylu odbywajace sie postoje autobusow, wsiadanie cyz wysiadanie na trasie w najbardziej dziwnych miejscach. Byla tylko jedna duza roznica - bus mial pozamykane okna i nikt nie kurzyl na fotelu obok - to byly atrakcje.

Ale czy ta podroz konczy sie happy endem?


-
a co bylo rano?

szybki transfer na lotnisko busem 59. poznajemy fajnego potrugalczyka i szkoda ze na krotko, bo leci do Indii czyli nie tam gdzie my.
tak sie zagadalismy ze on mial "final call" bedac jeszczena terminalu glownym a my w sumie tez jako ostatni wbieglismy. mamy nadzieje ze dotarl do Indii.
Don Mueng daje mozliwoscie zdjedzenia ale trzeba sie zapuscic w glab miasteczka, jakies 7min od glownej drogi.

Bus 59 do lotniska - 23B, czas ok. 40 min (ale w swieto, godz. 8 rano)

p.s.

Aung Mingalar nie taki straszny jak go maluja.
Spedzilismy tam troche czasu i poznawalismy zakamarki. Co mozna stwierdzic - to nie jest tak że nie da sie tam odnalezc i nie wiadomo skad jedzie bus itd. Dworzec jest podzielony na sektory z ktorych busy jezdza w okreslonym kierunku. Mozna znalezc pojedynczy bus do jakiegos miejsca w zupelnie dziwnym miejscu, ale to wyjatki. Dane trasy znajduja sie w okreslonym miejscu. Trzeb tylko to miejsce znalezc. Fakt że od głownej drogi do konca jest kawalek do przejscia ale nie jest to skapliwane.
Najpierw jest brama i dluga prosta. Tutaj juz znajduja sie pierwsze stanowiska. Trzeba isc caly czas prosto az do CPNu. Wtedy skrecamy w prawo. Tam znajdziemy stanowiska z zarciem (po prawej) oraz mnostwo biur po lewej. Jest tez schemat na tablicy. Niektore biura maja napisy po angielsku + glowne miasta podrozy. Prawie wszedzie na szyldach czy zaparkowanych busach sa wypisane miasta. Jeśli wiemy gdzie jedziemy, znamy birmanski zapis i mamy wiecej czasu niż przyslowiowe 5min mozemy sobie sami odnalezc kilka stanowisk. Ale na pewno ktos sie juz Tobą zaopiekuje i pokaże gdzie co jest. Najważniejsze to nie da się omamić i nie dać zagnać do pierwszego miejsca i od razu kupowac. Masz czas przejdz sie i rozeznaj, popytaj kolejnych. Generalnie nikt Cie nie bedzie chcial oszukac ale po prostu tam jest zapier... i nikt sie nie bedzie z tobą patyczkowac, bo nie ma czasu na to. Dobrze jest rozeznac ceny i jesli to komus robi znaczenie jakosc przewoznika (czyli jakim pojedziemy busem).
Jak kupisz bilet to bez stresu konsumuj, czytaj i czekaj. Oni sie bialego przypilnuja i dobrze zapakuja i wysla.
Zyczymy busow w te strony kraju w ktore tylko chcecie ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 74 wpisy74 65 komentarzy65 1193 zdjęcia1193 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
13.08.2013 - 24.08.2013
 
 
09.04.2013 - 26.04.2013