BAYUR - bungalow nad jeziorem Maninjau + moplikiem sie jada...

Via Bukkiting trafiamy do Bayur.

Zatrzymujemy sie w Lily's homestay. Bungalow 20 metrow od jeziora. Piekne widoki.
Szefuje temu miejscu Putra - taki dziwny koleś, lubi się spalić.
O wiele sympatyczniejszy i obrotniejszy jest Indra - mieszka w dawnym Batu C, ma swoje sieci rybackie i lubi dużo rozmawiać (czasem zbyt dużo koloruje), ale generalnie spoko koleś.

Zwróćcie uwagę na ogony lokalnych kotów i spytajcie się dlaczego takie mają ;)


Wypozyczamy motorbike i w droge na okolo jeziora. Ladne pejzaze, male domki, same wioski. Pola ryzowe na ladzie a w wodzie sieci rybackie.
Sila rzeczy bratamy sie z tubylcami i spedzamy wieczor przy rybnym grilu. Poznajemy 21 letniego Joachima ze Szwecji, ktory podrozuje sam.
Jeziorko mozna objechac w kilka godzin. Południowa część trasy jest trochę zniszczona, jednak na wiekszosci trasy jest asfalt i jazda nie sprawia problemow.

Najmniej interesująca jest część zachodnia (ta od strony oceanu), ponieważ przejeżdza się przez zakrzaczone albo zamieszkałe tereny. Natomiast cała reszta trasy jest wspaniała - wszedzie pola ryzowe pieknie komponujące się z panującymi wokół jeziora górami.
My dodatkowo trafiamy na dość intensywne prace w polu, więc wszędzie się coś dzieje.
Na ulicy, przy domach bądź na przydrożnych skrawkach trasy można zobaczyć suszące się zbiory.
Wykładane są na brezencie i poddawane są całodziennemu działaniu promieni słonecznych. Jeden dzień z solidnym słońcem podobno wystarcza na porządne wysuszenie zbiorów.
My mogliśmy po drodze zobaczyć: ryż (najczęściej i najwięcej) , cynamon (dość dużo), maniokowe prażynki, orzeszki i goździki.

--
moto można wypozyczyc na ok 60t Rp/dzien - i tu uwaga: w Indonezji spotkalismy sie z tym, że nie wypozycza sie na dobę a od rano do wieczora (do 19 z reguły). Można się dogadac na inne warunki, ale to wymaga albo negocjacji albo drobnej dopłaty.

--
Uwaga - Lily's kasuje 50tys RP za domek.
Ale to juz nie jest to Lily z przewodnika i dawnych lat. Miejscowa zajeta przez policje, teraz nielegalnie prowadzona przez miejscowych.
Warunki bardzo sie zmienily na minus. Obiekt zaniedbany, ale mimo wszystko piekny bo idealnie polozony.
Batu C również nie istnieje.

Od Moly'iego z którym byliśmy na wulkanie, a który pochodzi własnie z Bayur, poznaliśmy historię właścicielki Lily's, jna czym polegały jej kłopoty, kim są i jak działają obecni "opiekunowie" miejscówki i ogólnie posłuchalismy o spadku ilosci turystow w tym rejonie.
Moly polecił Beach Inn jako obecnie prawdziwą i dobrze położoną miejscówke nad tym jeziorem.

=
Minivan z dworca za 15tys Rp, czas 1h. Fajne serpentyny i fajne widoki (motorbikiem tez można bez problemu zrobić tą trasę jakby ktoś chciał)

Zdjęcia (28)

Komentarze (0)