Geoblog.pl    atomek    Podróże    Tajowsko    Ao Nang - Krabi - Bangkok: gdzies na "autobanie"
Zwiń mapę
2011
24
lis

Ao Nang - Krabi - Bangkok: gdzies na "autobanie"

 
Tajlandia
Tajlandia, Ao Nang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11175 km
 
Dziś sobie od rana spokojnie leniuchujemy.

Najpierw z rana plaża, potem wykwaterowanie. Zostaje nam jeszcze kilka godzin, wiec sobie dalej będziemy leżeć na plaży i szykować prowiant na drogę.

Zaryzykowaliśmy prywatnego przewoźnika (500B - w tym transport z hotelu na dworzec autobusowy); do tej pory jeździliśmy jakimiś państwowymi busami i obsługa była dobra. Zobaczymy co wyjdzie z naszego prywaciorza. Słyszeliśmy ze robią długie postoje pod jakimiś niekoniecznie fajnymi restauracjami. Ale co tam
.
--
A było to tak...przyjechał koleś vanem i wziął nas jako pierwszych. Potem uzupełnialiśmy busa aż w końcu znaleźliśmy się na placu tego przewoźnika. Dostajemy nalepki i czekamy.
Od razu podsuwają nam karty menu. My w sumie się obkupiliśmy więc nie jesteśmy zainteresowani.
Ludzie jadą dalej na południe, inni gdzieś tam i my do stolicy. Trzeba pilnować swojej kolorowej nalepki a będzie dobrze.
Jedziemy jakimś zabytkiem (ale merc to merc) do Surat Thani. Tam na jakieś małej uliczce kolejne przegrupowanie i oczywiście menu już czeka na Ciebie...
Grupa stołeczna zostaje wezwana każdy wbija gdzie ma ochotę, jest opcja na pace pick-up’a ale niestety sprzątnął nam ktoś miejsce. Jedziemy w tradycyjny sposób. Wyrzucają nas na eskpresówce na jakiejś małej zatoczce. Bus już prawie pełny, pojedyncze miejsca są tylko na nas. Tym razem jest to już bus do BKK. Sami sobie zdecydujcie, która opcja lepsza? Ta którą wzięliśmy nad morze czy od morza.

--
Autobus staje, ludzie się budzą, kierowcy wyrzucają nas i nasze rzeczy na drodze niedaleko Khao San i nara. Najlepsze w tym wszystkim jest to że wszystko dzieje się szybko i nie ma opóźnień, ale generalnie byliśmy jak jakieś paczki a nie ludzie.
My spytaliśmy się Chorwata gdzie jest Khao San, powiedział, że tu na wprost za jakieś 200m.
W tym samym czasie widzę, jak jakieś dziewczyny są bajerowane przez taksiarza. Ciekawe ile by je skasował i jak przewiózł, żeby nie czuły się wydymane. Mimo ich naiwności, że tak to nazwę nie mogłem ich tak zostawić i powiem im, że to tu za rogiem...

--
mimo tak wczesnej pory dużo ludzi szuka kwater, dużo również je opuszcza.
Teraz tylko się dobrze zgrać
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 74 wpisy74 65 komentarzy65 1193 zdjęcia1193 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
13.08.2013 - 24.08.2013
 
 
09.04.2013 - 26.04.2013